Dziwny czas, który nastał testuje każdego z nas. Naszą odporność psychiczną, umiejętność zarządzania stresem, sobą w czasie, realizowania celów i podtrzymywania motywacji zadaniowej w sytuacji innej, niż ta codzienna, dobre znana, przewidywalna i rutynowa. Szczególnie dla sportowców, których życie w dużej mierze organizuje rutyna treningów, rytm zawodów, przygotowań, obecna sytuacja może stanowić spore wyzwanie. Szczęśliwie, docierają do nas informacje o planowanym „odmrażaniu sportu”, jednak na powrót do naturalnych warunków treningów i zawodów pewnie przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Jak utrzymać motywację do sportowej pracy nad sobą, zachować wiarę w sens podejmowanych działań, nie stracić nadziei, że przyjdzie moment, kiedy będzie możliwe znowu stanąć w szranki rywalizacji i doświadczać sportowej normalności? Jestem głęboko przekonana, że sport to nie samo ciało i jego możliwości, sport to mentalność, filozofia życia, często składowa tożsamości. Zdarza się, że różne wydarzenia stają na przeszkodzie ciału i powodują konieczność chwilowego lub stałego wycofania się z kontynuowania kariery sportowej.Czy Tomasz Gollob przestał być sportowcem? Śmiem twierdzić, że aktualnie, po wypadku, kiedy na co dzień konfrontuje się z cierpieniem i staje przed wyzwaniem codziennej walki o powrót do relatywnej sprawności, tym bardziej jest sportowcem. Zachował bowiem mentalność sportowca, który walczy i nie pozwala sobie stracić nadziei. Czasami z rytmu treningów i zawodów wyłączają sportowca kontuzje. Jego rywale, w takim czasie mogą trenować, uczestniczyć w rozgrywkach i zawodach. Aktualna sytuacja w pewnym sensie jest „sprawiedliwa”, bo pauzują wszyscy sportowcy w sensie niemożności udziału w zawodach, turniejach. Niemniej, jednak, naturalnym jest, że wielu sportowców może odczuwać w tej sytuacji frustrację, złość czy smutek. Na stadiony, bieżnie, podium, „z tarczą” wrócą Ci, którzy nie tylko zachowają poczucie sensu, wpływu na swoją sytuację, ale i dobrą kondycję emocjonalną i fizyczną. Jestem przekonana, że sportowcy dysponują większymi tzw. zasobami osobistymi, które mogą uruchomiać w trudnych sytuacjach. Potrafią się mobilizować, są zdyscyplinowani, wiedzą, czym jest trening mentalny, zazwyczaj znają swoje ciała i ich reakcje w warunkach stresogennych. Rozumieją, jak ważna jest „głowa”, odpowiednie nastawienie. Znają smak porażki i wiedzą, jak przekuć ją na sukces. Potrafią ustanawiać priorytety i cele. Wybitny pisarz, mówca i filozof rzymski Seneka powiedział, że „ dla kogoś, kto nie wie, do jakiego portu zmierza, każdy wiatr jest niepomyślny”.
Większość sportowców zdecydowanie wie, dokąd płynie. Potrafi walczyć do końca, osiągać sukces, podnosić się z przegranych, odnosić spektakularne zwycięstwa. Dysponuje ogromnymi zasobami, będąc zahartowanymi w treningach i zmaganiach sportowych. Aktualna sytuacja to kolejne wyzwanie, również w perspektywie sportowej. Warto tak o niej myśleć. Dobrze sformułowany cel, jest, jak widoczny, wymarzony port, a ewentualna burza i sztorm to tylko „warunki podroży”. W dążeniu do sukcesu kluczową umiejętnością jest planowanie. Brian Tracy, mentor w dziedzinie rozwoju osobistego powiedział niegdyś, że brak planowania jest planowaniem klęski. Dlatego warto nadal określać cele sportowe, nawet, jeśli obecnie krótkoterminowe i skrojone „na te czasy”. Dobrze skonstruowany cel jest „wysmartowany (ang. ”smart goals”), oznacza to, że spełnia następujące wymogi:
S – jest sprecyzowany, np. zamiast „będę dbał o formę”, ustalam: „wykonam ćwiczenia zlecone przez trenera, pobiegam dziś w lesie 5 km”
M- jest mierzalny, czyli po czym będę wiedziała, jak rozpoznam że zrealizowałam cel? Np. ”wystąpię w najbliższych, możliwych zawodach i osiągnę przynajmniej zbliżony wynik do tego z ostatnich zawodów, kiedy byłam zadowolona z występu”,
A-czyli ambitny i atrakcyjny. Lubimy wyzwania, a łatwiej jest utrzymać motywację do aktywności, która w dążeniu do celu jest przyjemnością.
R- jest realny, czy jesteśmy w stanie przy nakładzie pracy i wysiłku, nauce lub treningowi go osiągnąć, jest dostosowany do aktualnych możliwości i warunków,
T – jest terminowy, zakłada czas, do którego chce zrealizować zaplanowany cel.
Praca, którą sportowcy włożyli w treningi, przygotowania, wyrzeczenia nie pójdzie na marne. Sport przetrwa, bo tworzą go ludzie ambitni, nie bojący się wyzwań, nawet w trudniejszych czasach. Sport nie tylko dostarcza ludziom emocji, bez których życie nie miałoby smaku, ale też kształtuje osobowość. Dyscyplina, współpraca, organizacja, odporność psychiczna to tylko niektóre z kompetencji, które kształtuje w ludziach sport. Te cechy będą ze sportowcami nie tylko na bieżni, stadionie, korcie, ale także w całym życiu. Sportowcy, trzymajcie się, motywujcie wzajemnie, siła jest w Was. Sport i sportowcy dadzą radę i dalej będą wyzwalać wyjątkowe emocje!
Najnowsze komentarze